|
Forum Kibiców Stali Kraśnik STAL KRAŚNIK FANS |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alex Megane
Moderator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRASNIK :)
|
Wysłany: Nie 20:41, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
niestety dzisiejszy mecz nam nie wyszedl.. a szkoda zadenzawodnikow nie zagral na max... Chomicz nie strzelil karnego a mogl on ustawic juz mecz.. tyle sytuacji zmarnowanych,... w druzynie gosci bardzo dobre zawody rozegral bramkarz... Podlasie wygralo bo walczyli do konca.. piekny strzal z ok 25m z rzutu wolnego i tym sposobem goscie zdobyli 3pkt... a teraz takie moje zdanie niektorzy nie maja w druzynach zadnych gwiazd i nie zarabiaja tyle co w Krasniku... a pokazala to mlodziez z Podlasia.. w tej druzynie bylo gora 4 starszych zawodnikow... teraz wyjazd do Lecznej gdzie gra prawie sama mlodziez... jesli przegramy w Lecznej to bedzie juz 9pkt strary... chyba powoli zaczynaja nam wybijac z glowy mysl o awansie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Snoop
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: F.A.B.R.
|
Wysłany: Nie 19:59, 24 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Stal Kraśnik - Orlęta Łuków 2:1
Opis meczu:
Początek meczu nie był zbytnio udany dla naszych zawodników szybko stracona bramka po faulu obrońcy Stali karnego wykorzystał Ozygała bodajże w 8 min. potem wciąż nieudolna gra naszych zawodników brak pomysłu na gre, a Orlęta niewykorzystują sytuacji do strzelenia 2 bramki, koło 25 min coś się ruszyło w Stalówce troche lepsza gra stwarzane sytuacje lecz razi nieskuteczność naszych awodników, koło 30 min bramka na 1-1 po wolnym, wrzutka w pole karne główka Toli i piłka ląduje w siatce obok bezradnego bramkarza. Od tej pory Stal przeważa... nadchodzi 42 min. faul na naszym zawodniku w polu karnym i sędzia pokazał na punkt oddalony 11 metrów od bramki, do piłki podszedł Kubiak i umieścił pilke w siatce i było 2-1 dla Stali. Takim też wynikiem zakończyła się I połowa spotkania. W II połowie żadna bramka nie padła lecz powinna, marnowane 100% sytuacje przez naszych zawodników: Kubiak złe podanie przy sytuacji 4 na 2, Wronka złe podanie przy sytuacji 4 na 1, takie sytuacje powinno się wykorzystywać, mocno razi nieskuteczność naszych zawodników a napastnicy już któryś mecz z rzędu nie potrafią strzelić bramki. Miejmy nadzieję że ta wygrana tchnie coś pozytywnego w naszych zawodników.
Cieszy zwycięstwo, martwi natomiast brak dobrych bramkarzy w kadrze Stalówki młody K. Mazur nie broni za pewnie brakuje mu jescze doświadczenia a po wyjeździe do Włoch M. Mazura nie ma wogóle rezerwowego bramkarza...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Megane
Moderator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRASNIK :)
|
Wysłany: Nie 20:35, 24 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem w dzisiejszym meczu wyroznijacymi sie zawodnikami byli Kubiak Wronka Krol i Lawryszyn... i sprobowalby trener wystawic Chmielika zamist Grajpera...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snoop
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: F.A.B.R.
|
Wysłany: Nie 16:21, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Stal Kraśnik 2-1 Lewart Lubartów
Bramki: 49 min Kusztykiewicz, 90+3 Ławryszyn
Skład Stali: K. Mazur, Rachwał, Ławryszyn, Wronka, Kubiak, Polikowski, Król, Bugała (Gołębiowski), Chomicz, Dudek (Kusztykiewicz), Kepka (Krężołek)
W I połowie były 3 sytuacje warte zauważenia, sytuacje sam na sam miał Kaczmarski lecz jej nie wykorzystał znakomicie interweniował K. Mazur, potem 2 znakomite sytuacje miał Wojtek Kępka lecz 2 razy spudłował. Nic więcej ciekawego w I połowie się więc nei wydarzyło. W II połowie przeważała Stal, udokumentowała to bramką w 49 minucie meczu gola strzelił Kusztykiewicz, potem wciąż trwało oblężenie bramki Lewartu był taki moment że Stal nie zchodziłą z połowy Lewartu. Koło 75 min. kontra Lewartu i gol piłka wlatuje po woleju Mitury tuż przy słupku do bramki nasz bramkarz nie miał nic do powiedzena brzy tym strzale. Potem Stal dąży cały czas do zdobycia zwycięskiej bramki lecz nieudolnie, a zawodnicy Lewartu grają cały czas na czas. nastepuje wkońcu 90 minuta meczu sędzia pokazuje 3 min doliczone. 92 min wywalczony róg przez Stal wrzutka znakomita główka Toli i znakomita bramka sędzia po golu kończy mecz, brawo Tooooooola
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hajno
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: Nie 16:24, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Niestety nie mogłem byc dzisiaj na meczu, a szkoda...
Ciekawe ilu widzów było i co działo się na trybunach w 92 minucie jak Tola bramkę strzelił...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snoop
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: F.A.B.R.
|
Wysłany: Nie 16:26, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Hajno napisał: | Niestety nie mogłem byc dzisiaj na meczu, a szkoda...
Ciekawe ilu widzów było i co działo się na trybunach w 92 minucie jak Tola bramkę strzelił... |
Ludzi na trybunach nie byo za wielu, a jak Tola strzelił bramkę wszyscy się ucieszyli zaczeli bić brawo znakomita feta naprawde ekstra że Stal wygrała bo zasługiwała na wygraną, sędziowie w dzisiejszym meczu nie za dobrze sędziowali ale bardzo sie cieszeże nasi wygrali i nosa Lewartowi przetarli łoooolee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Megane
Moderator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRASNIK :)
|
Wysłany: Nie 18:09, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
niom mecz mogl sie podobac... komor trafilze zmiana w przerwie barvo kusztyk bravo tola
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snoop
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: F.A.B.R.
|
Wysłany: Nie 18:04, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Stal Kraśnik 2-1 Unia Bełżyce
Bramki: Kępka 74, 90 min
Skład Stali: K. Mazur, Rachwał, Grajper, Ławryszyn, Gołębiowski, Polikowski, Król, Bugała (Chmielik), Kubiak, Kepka, Kusztykiewicz (Krężołek)
Opis meczu:
Mecz był rozgrywany na śliskim boisku gdyż przed meczem padło, a także podczas II połowy sie rozpadało. W I połowie praktycznie nic ciekawego się nie działo, poza jedną wartą odnotowania sytuacją Piotrka Kusztykiewicza, Piotrek był sam na sam z bramkarzem lecz za długo zwlekał ze strzałem, obrońca go zablokował i wszystko zakończyło sie tylko na rożnym. Pozatym w I polowie umiejętna gra na czas i wybijanie piłek przez Unie Bełżyce. I połowa zatem zakończyła się remisem 0:0. W II połowie na początku Stal zaatakowała zdecydowanie lecz każda ostatnia piłka nie była dokładna. Bramkarz gości grał non stop na czas szedł do piłki spacerkami, sędzia na to nie reagował, a zawodnicy gości wybijali piłki daleko pozatrybuny, a także ostro faulowali, ale kartek sędzia dla nich żadnych nie dawał, i nie reagował, każdy faul był gwizdany na korzyść gości, a także nasi zawodnicy zostali wykartkowani przez sędziego za faule. Tablica świetlna z wynikmi w II połowie nie została włączona na cas także minuty w których padły bramki podaje tak na własne oko . Koło 74 min wrzutka w pole karne Unii i znakomita główka Wojtka Kępki i 1:0 dla Stali. Gdy już wszyscy myśleli że to koniec, że już Unia się nie podniesie to mylili. Nasi zawodnicy jakby staneli popełnili błąd w obronie zamiast wybić piłke do przodu złe podanie pod własną bramką, przejęcie piłki przez zawodnika Unii znakomite podanie i w sytuacji sam na sam zostaje pokonany Krzysiek Mazur była to gdzieś 80 min. wydawało się że tak się zakończy ten mecz jednak niezawodny ostatnio Wojtek Kępka strzela bramke w 90 minucie meczu, znów taka sama sytuacja jak przy 1 bramce wrzutka w pole karne główka i gol, a także radość na trybunach, kraśnickich kibiców. Mimo beznadziejnego sędziowania przez pana sędziego który na siłe chyba chciał żeby ten mecz zakończył się remisem, jednak mu się nie udało, mam nadzieję że nigdy więcej nie zobaczymy takich sędziów w Kraśniku!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Snoop dnia Nie 22:40, 29 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Megane
Moderator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRASNIK :)
|
Wysłany: Nie 21:17, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
no to super kolejne 3pkt:) niestety mnie nie bylo... dzieki snoop za opis
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snoop
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: F.A.B.R.
|
Wysłany: Pon 13:02, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Składy, opis meczu, wypowiedzi pomeczowe, wszystko z "KL" zapraszam do lektury
Lublinianka – Stal Kraśnik 0:1 (0:1)
Bramka: Ławryszyn 24
Stal: Mazur – Grajper, Gołębiowski, Rachwał, Ławryszyn, Bugała, Król, Kubiak, Polikowski, Kępka (89 Chmielik), Wronka.
Lublinianka: Górski – Borowski, Palica, Pilipczak, Łysek, Chmielnicki (60 Marzec), Zieliński, Sebastianiuk, Szynkaruk (82 Marek), Krupa (60 Buczyński), Gralewski (88 Ręba).
Żółte kartki: Polikowski i Król (Stal) oraz Łysek i Gralewski (Lublinianka)
Sędziował: Michał Woś (Zamość)
"STAL WYGRAŁA, BO MIAŁA WIĘCEJ SZCZĘŚCIA W WALCE NA ŚNIEGU"
Takich warunków do gry jeszcze w sobotni poranek nikt się nie spodziewał. Gdyby mecz się odbył dwie godziny wcześniej, jego wynik, a także poziom gry mógłyby być zupełnie inne. Tymczasem intensywne opady śniegu, jakie nawiedziły Lublin, jak i cały region spowodowały, że mecz się rozpoczął z 20-minutowym opóźnieniem.
Dodatkowy czas potrzebny był na uporządkowanie linii boiska, które całkowicie zniknęły pod śniegiem. Po dłuższych oględzinach murawy sędzia Michał Woś z Zamościa podjął jednak decyzję o rozpoczęciu spotkania.
Nietrudno było jednak przewidzieć, jak w takich warunkach może wyglądać mecz. Już od pierwszych minut śnieg zalegający na boisku wymagał od piłkarzy niemal cyrkowych umiejętności. W takim przypadku o wyniku rywalizacji mógł zadecydować jedynie łut szczęścia. Piłka grzęzła w śniegu, a podania były niecelne. Już w 6. minucie spotkania prowadzenie mogła objąć Stal. Po ładnym i długim zagraniu Pawła Bugały do piłki doskoczył Rafał Król. Jego strzał przeszedł jednak koło bramki, może dlatego, że chwilę wcześniej jego noga ugrzęzła w śniegu. Od tej chwili obie drużyny kąsały się nawzajem. Akcje Anatolija Ławryszyna, Łukasza Polikowskiego i Pawła Bugały kontrowane były przez Marcina Krupę, Krzysztofa Gralewskiego czy Radosława Szynkaruka. Żadna ze stron nie oddała jednak celnego strzału w światło bramki. Do 24. minuty gry. Wówczas z rzutu wolnego ładnym dośrodkowaniem popisał się Polikowski. Do piłki doskoczył jeszcze Ławryszyn i Stal objęła jednobramkowe prowadzenie. Według niektórych gol ten nie powinien być uznany, gdyż Ławryszyn „pomógł” sobie ręką. Główny arbiter nie dopatrzył się jednak przewinienia.
Od tej chwili gra stała się bardziej zacięta, świadczą o tym m.in. trzy żółte kartki, które po kolei otrzymali Polikowski, Łysek i Gralewski.
Druga połowa toczyła się w jeszcze cięższych warunkach. Choć śnieg nie padał już tak intensywnie, to jednak przerwę trzeba było przedłużyć prawie o 10 minut. Poprawki wymagały znów linie boiska. Tym razem wiatr i śnieg wiały w kierunku bramki. Z takiej dogodności piłkarze Lublinianki nie potrafili jednak skorzystać. W mokrym i grząskim śniegu wyprowadzenie skutecznej akcji graniczyło czasami z cudem. Tak jak w akcji z 73. minuty gry, gdy po rzucie rożnym wykonanym przez Szynkaruka, ten nie potrafił dobić piłki z odległości zaledwie półtora metra od bramki Stali. Mecz tym samym zakończył się wygraną Stali.
POWIEDZIELI PO MECZU:
Sędzia uznał, że w takich warunkach można grać. Tu o wyniku o wiele bardziej decydowało szczęście i piłkarski spryt niż rzeczywiste umiejętności zawodników. Nie mam pretensji do sędziego, ale tym bardziej nie mogę mieć pretensji do własnych piłkarzy. Zrobili, co mogli. W drugiej połowie mieliśmy przewagę, nic jednak z tego nie wyszło. Szkoda akcji Szynkaruka i Sebastianiuka, bo piłka była naprawdę blisko siatki.
Zbigniew Grzesiak, trener Lublinianki
Osobiście nie chciałem, by rozgrywać mecz w takich warunkach. Okazało się jednak, że warunki sprzyjały o wiele bardziej nam niż gospodarzom. Ciężko na pewno mówić o samej grze. Pierwsza połowa zagrana przez nas poprawnie, a druga... Wiatr i śnieg sypiący nam w oczy nie były ułatwieniem. Na szczęście dowieźliśmy wygraną do końca spotkania. Dlatego mogę pochwalić swoją drużynę. Cieszą też te trzy zdobyte punkty.
Grzegorz Komor, trener Stali Kraśnik
Dawno już nie grałem w takich warunkach. Na murawę Lublinianki powróciłem po 13 latach i nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Grało się fatalnie. Mecz był trudny. Udało się nam jednak wypracować przewagę i kilka sytuacji, z których ta jedna dała nam gola i zwycięstwo. Podobno szczęście sprzyja lepszym, choć przyznam szczerze, że w takich warunkach mocno temu szczęściu pomogliśmy, szczególnie w obronie.
Paweł Bugała, piłkarz Stali Kraśnik
"KL"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasus
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: Pon 18:21, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sędzia kazał, więc musieli zagrać
LUBLINIANKA - STAL KRAŚNIK 0:1 (0:1) Czwarta celna główka Anatolija Ławryszyna!
Bramka Anatolija Ławryszyna dała Stali Kraśnik zwycięstwo. Dla ukraińskiego obrońcy był to już czwarty gol zdobyty po strzale głową Fot : Maciej Kaczanowski
W jedynym rozegranym spotkaniu 14. kolejki Lublinianka uległa na własnym boisku Stali Kraśnik 0:1. Mecz rozegrany został w anormalnych warunkach, a bohaterem okazał się obrońca gości Anatolij Ławryszyn, który zdobył gola na wagę trzech punktów.
Długo nie było wiadomo czy mecz w ogóle dojdzie do skutku. Jednak po konsultacjach sędzia Michał Woś z Zamościa podjął decyzję o grze. A ta przypominała raczej sparing w zimowym okresie przygotowawczym, niż walkę o ligowe punkty. Zamiast płynnych akcji, piłkarze skupiali się na utrzymywaniu równowagi. - Skoro arbiter zadecydował, że mecz się odbędzie, należało grać. Na pewno nie podjął złej decyzji, bo musimy się liczyć, że i w takich warunkach trzeba walczyć - przyznał po końcowym gwizdku Krzysztof Gralewski. Napastnik miejscowych nie miał wesołej miny, bowiem gospodarze ulegli, po ewidentnym błędzie defensywy. W 24 min piłkę z rzutu wolnego dośrodkowywał Łukasz Polikowski, dopadł do niej niepilnowany Ławryszyn i strzałem głową pokonał golkipera miejscowych. - Po raz kolejny nie popisali się nasi obrońcy. Co prawda w całym meczu popełnili kilka błędów, ale tego można było się ustrzec - powiedział Zbigniew Grzesiak, szkoleniowiec gospodarzy.
Lublinianka miała okazje do zniwelowania straty, ale raziła nieskutecznością. Nie popisał się stojący metr od bramki Armand Palica, a główka Krzysztofa Buczyńskiego minimalnie minęła cel. Przyjezdni również mieli okazję, ale Rafał Król po podaniu Pawła Bugały fatalnie przestrzelił. - Byłem przeciwny graniu i dlatego tym bardziej jestem zadowolony ze zdobytych punktów - mówi Grzegorz Komor. - Jedyne co martwi, to warunki w jakich przyszło nam rywalizować. W drugiej połowie pogoda zmusiła nas do obrony, co odbiło się na stylu. Ponownie okazało się, że kluczem do sukcesu jest dobrze rozegrany stały fragment.
Lublinianka - Stal Kraśnik 0:1 (0:1)
Bramka: Ławryszyn (24).
Lublinianka: Górski - Borowski, Palica, Pilipczak, Łysek, Gralewski, Zieliński, Sebastianiuk, Chmielnicki (60 Marzec), Szynkaruk (80 Marek), Krupa (60 Buczyński).
Stal: Mazur - Grajper, Gołębiowski, Rachwał, Ławryszyn, Bugała, Król, Kubiak, Polikowski, (46 Kusztykiewicz), Wronka, Kępka (90 Chmielik),.
Żółte kartki: Łysek, Gralewski (L) - Polikowski, Król (S). Sędziował: Woś (Zamość). Widzów: 100.
Artykuł : Dziennik Wschodni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasus
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: Czw 19:44, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wypowiedzi po meczu Lublinianka - Stal Kraśnik.
Anatolij Ławryszyn, strzelec jedynego gola w sobotnim meczu - Grało się nam ciężko, o powodzeniu akcji często decydował przypadek. Dobrze jednak, że zagraliśmy. Zdobyłem bramkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Na treningach kładziemy duży nacisk na wykonywanie stałych fragmentów więc tym bardziej cieszy, że przynosi to efekty.
Michał Woś, arbiter sobotniego meczu: - Przed rozpoczęciem spotkania warunki atmosferyczne były takie, że śmiało można było grać. Nikt z ekipy gospodarzy czy gości nie zgłosił, że tego nie chce. Linie były widoczne a boisko miękkie. Nie było żadnych przeciwwskazań by odwołać zawody. Stan murawy nie wskazywał na to, że któryś z piłkarzy może nabawić sie kontuzji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasus
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: Sob 16:55, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Stal grała dzisiaj w następującym składzie: Mazur - Gołębiowski, Grajper, Ławryszyn, Rachwał - Dudek, Bugała, Kubiak, Polikowski - Wronka, Kępka.
Na zmiany weszli: Kusztykiewicz za Dudka. Później weszli: Krężołek i Chmielik. Od początku gra nie układała się dobrze dla naszej drużyny. W 7 minucie straciliśmy bramkę po błedzie obrony. Z bliska bramkę strzelił Strug. Mazur nie miał nic do powiedzenia. W przodzie próbował walczyć Heniek, lecz sam nic nie mógł zdziałać. Moim zdaniem błędem było ustawienie przez trenera, Wronki w ataku, a Dudka na pomocy. Obaj nie bardzo się czuli na tych pozycjach. Po przerwie Dudek został zmieniony przez Krężołka. Natomiast Wronka cały mecz grał jako napastniki. Gdy jeszcze Bugała prawie cały mecz tylko asystował (z małymi wyjątkami). Stal Poniatowa grała mądrzej, rozciągała grę, kiedy trzeba było szanowali piłkę i czas. U nas wyróżnili się: Kępka, Krężołek, Polikowski. Słabo zagrali: Bugała, Kubiak, Grajper, Wronka i Dudek. Co do Dudka i Wronki oni o wiele lepiej grają na swoich pozycjach.
Czas na zmianę koncepcji gry i składu, ale chyba już nie z Komorem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elsa
Początkujący
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 15:53, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
co ty wygadujesz człowieku???kubiak grał słabo???jako jeden z nielicznych walczył na tym boisku a niektórzy zawodnicy wychodząc na boisko powinni się wiedzieć ,że weszli po to aby walczyć, bo nikt im punktów nie da za darmo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snoop
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: F.A.B.R.
|
Wysłany: Nie 16:01, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
elsa napisał: | co ty wygadujesz człowieku???kubiak grał słabo???jako jeden z nielicznych walczył na tym boisku a niektórzy zawodnicy wychodząc na boisko powinni się wiedzieć ,że weszli po to aby walczyć, bo nikt im punktów nie da za darmo |
He to ty się zastanów Kubiak nic nie grał tak jak nasza cała pomoc wystarczyło popatrzeć na to co gała Poniatwa tam pomocnicy biegali walczyli, a u nas nic, Bugała przebierzki robił jak zwykle, Dudek (napastnik) w I połowie czuł się jak zagubiona owca, nigdy nie grał na pomocy, a Wronka pomocnik grał na ataku nie wiem po co takie cuda robić jak Komor, zmiany pozycji zawodnikom! szczerze to aż nie chce komentować mi sieę tego meczu chce go zapomnieć bo był beznadziejny w wykonaniu naszych zawodników widać że brakuje nam przedewszystkim pewności w obronie, i z 2 pomocników biegających walczących dających z siebie serce!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|